Płótno, akryl, 30×40
Pełna niepewności jestem gdzieś w 3/4 tego „zjazdu”. Nie wiem czy to wszystko ma jakiś sens. Chciałabym w góry, ale wiem, że za chwilę chciałabym być na Grottgera. Byłam w lesie, ale za chwilę chciałabym być w nim z powrotem. Chyba nie bardzo wiem czego chcę.
Jeśli się Wam uda jedźcie w góry, do lasu, nad morze. Ta chwila może się nie powtórzyć.
Szkoda, że zostawiłem narty w Norwegii!
Zapraszamy do Polski.
Dziękuję za odwiedziny na blogu.
Mocny skład i świetne wykonanie!
Dzień dobry Mandukhaj. Długo nie było mnie na blogu. Bardzo dziękuję za odwiedziny i komentarz. Miotam się, pomiędzy światami.
Niedźwiedź śpi, wiewiórka wiewiórkuje a ja czekam na wiosnę… a jednak lubię malowidła!
Dziękuję Kaczorze za odwiedziny. Jakoś musimy dotrwać do wiosny. Mi będzie ciężko, Ty dasz radę.
Długa nieobecność nagrodzona świetnym obrazem, zjazd jest już za nami lub dopiero przed, w zależności od spojrzenia i zgodnie z opisem zamieszczonym pod obrazem . Gratuluję efektu, jest super i daje nadzieję , że początek może byc końcem lub koniec początkiem czegoś ! Taki barometr nastroju.
Pięknych tras zjazdowych życzę.
Bees, dziękuję za komentarz. Każda końcówka roku skłania do refleksji. Z przyjemnością rozstawiłam swoje farby, ale nie był to wcale łatwy „zjazd”.
Pozdrawiam
Uwielbiam rytm w tym obrazie i łatwość z jaką oko przechodzi przez ten piękny zimowy krajobraz!
Bardzo dziękuję za odwiedziny i cieszę się, że obraz się podoba. „Zjazd” – dla mnie to prawdziwy zjazd psychiczny. Powód? – znajdzie się kilka. Zima nie zima, perspektywy – brak, nic nierobienie – męczy. I jeszcze kilka. Wiem, że zmieni się to bardzo szybko. W tej chwili jest jak jest. Muszę do lasu. Uściski Azjo.