Wróciłam na jeziora

Po kilkudziesięciu latach wróciłam na jeziora razem z ptakami. Były białe żagle, była szmaragdowa toń. Tam znalazłam ukojenie.

Dana

6 Comments on “Wróciłam na jeziora”

    1. Dzień dobry Kaczorze. Rzeczywiście raj dla kaczek, kaczuszek, kaczuszeniek – różnej maści. Obserwowałam jedną z nich, z jaką wytrwałością nurkowała szukając pożywienia, tylko kuper wystawał ponad wodę. Piękny widok. Inne kaczki spokojnie pływały po wodzie, właściwie po niej sunęły, jak żaglówki. Cisza i spokój.
      Pelikany widziałam w ogrodzie zoologicznym.
      Dziękuję za odwiedziny.
      Dana

  1. The Trooper dziękuję za komentarz. Często myślę, że najlepiej byłoby zaszyć się gdzieś w takim miejscu. Przyjechać do miasta kiedy będzie miało się taką potrzebę. Malować, pisać, czytać, szyć. Cieszyć się odwiedzinami rodziny , znajomych. Nie posiadam tej najważniejszej rzeczy, żeby to zrealizować dlatego krótkie wyjazdy muszą wystarczyć.
    Dziękuję za odwiedziny na blogu.
    Dana

  2. Mało Szarlotko znam tamte tereny. To co potrzebuję, to się nazywa stabilizacja i spokój. Przez ostatni czas bardzo mocno zostały te sprawy zachwiane. Tam gdzie byliśmy, byłam spokojna i szczęśliwa. Masz rację, że jeziora, zieleń kuszą swoim urokiem. A to powietrze aksamitne?.
    Pozdrawiam Ciebie Szarlotko i zapraszam.
    Dana

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *