Już wczesnym rankiem wiedziałam, że aura przygotowała nam niespodziankę w formie białego puchu. Nie wygląda żeby się utrzymał , ale cieszmy się chwilą i uważajmy szczególnie podczas jazdy samochodem. Z samego rana odwiedziłam groby moich bliskich i o dziwo nie tylko ja tak zrobiłam. Jak zwykle w sytuacjach świątecznych wracam do lat z mojego domu rodzinnego. Do czasu kiedy byliśmy dziećmi, kiedy wszystko, dla nas dzieci było proste. Mam nadzieje, że znajdę chwilę na spacer po lesie – czego wszystkim życzę.
Jak wianuszek srebrnych puchów,
Co na ziemi spada skroń,
Tłum leciuchnych, białych duchów
Przez błękitną leci toń…
Dobrą wieść
Śpieszy nieść
Tym, co we łzach — tym, co w trudzie
Nocą ciemną śnią o cudzie…
Ach! zbudźcie się, smutni ludzie!
Dziękuję Mandukhaj za śliczny wiersz.
Życzę radości, spokoju, dobrego czasu.
Piękny dzień!
Wesołych Świąt !
Dziękuję AT. Jesteście w naszych sercach i myślach.
Gdzieś w rodzie Salwa są moje korzenie zawsze mi bliskie. Czasem zastanawiam się, ile cech charakteru przejęłam w spadku?.. Pozdrawiam serdecznie 🙂
Basiu kochana, nie tak dawno dowiedziałam się o tych korzeniach. Rodzinne spotkanie wiele mogłoby wyjaśnić. Mam na myśli potomków rodzeństwa mojego Teścia Antoniego. Nie wiem czy ktoś z rodziny zajmował się drzewem genealogicznym.
Wszystkiego dobrego Basiu dla Ciebie i całej rodziny.
Było pięknie, najmilszy prezent od 2021.
Zgadzam się z Tobą Szarlotko. Wspaniała niespodzianka.