Tak było dzisiaj na bagnach w lasach celestynowskich. Kwitnące bagno swoją bielą, pięknie wkomponowało się w soczystą zieleń.
9 Comments on “W lesie”
Pięknie oddane światło , i bagienny klimat, kwitnące bagno, żółcie porostów i traw. Trochę tez przypomina mi podwodny świat, słońce przebijające się przez taflę wody. Jak u Wodnika Szuwarka.
Bardzo dziękuję za komentarz Bees.
Jeśli możesz, jedź na bagna w weekend. Zobaczysz jeszcze więcej zielonego i bardziej zielonego. Poczujesz zapach kwitnącego bagna, specyficzny, słodki i zniewalający. Coś fantastycznego.
Powodzenia.
Dziękuję Mandukhaj. Tak , miejsce piękne. Kaczor nie miałby problemu dostać się do środka. Ja nie miałam kaloszy.
Cieszę się,że chociaż troszeczkę oddałam klimat miejsca, w którym byłam.
Do usłyszenia.
Gdybym umiał malować, spróbowałbym namalować coś podobnego!
Z drugiej strony, jeśli dostanę farbę na moje pióra, mogę zostać pomylony z feniksem.
Myślę, że zostanę przy pływaniu.
Jak miło Szarlotko, że się odezwałaś na blogu i zostawiłaś komentarz. Duże zmiany u mnie, ponieważ przyplątało się choróbsko WJMS. Trwa od lutego i cały czas mamy nadzieję na poprawę.
Próbowałam malować, ale jest trudno osiągnąć zamierzony efekt.
Mam nadzieję Szarlotko, że za Tobą spokojny czas. Życzę pięknych chwil.
Pięknie oddane światło , i bagienny klimat, kwitnące bagno, żółcie porostów i traw. Trochę tez przypomina mi podwodny świat, słońce przebijające się przez taflę wody. Jak u Wodnika Szuwarka.
Bardzo dziękuję za komentarz Bees.
Jeśli możesz, jedź na bagna w weekend. Zobaczysz jeszcze więcej zielonego i bardziej zielonego. Poczujesz zapach kwitnącego bagna, specyficzny, słodki i zniewalający. Coś fantastycznego.
Powodzenia.
Mocna kompozycja, żywe kolory i niebiańskie oświetlenie sprawiają, że jest to miejsce marzeń!
Dziękuję Mandukhaj. Tak , miejsce piękne. Kaczor nie miałby problemu dostać się do środka. Ja nie miałam kaloszy.
Cieszę się,że chociaż troszeczkę oddałam klimat miejsca, w którym byłam.
Do usłyszenia.
Gdybym umiał malować, spróbowałbym namalować coś podobnego!
Z drugiej strony, jeśli dostanę farbę na moje pióra, mogę zostać pomylony z feniksem.
Myślę, że zostanę przy pływaniu.
Pięknie napisałeś Kaczorze. Dziękuję.
Musisz dbać o pióra.
Pamiętam z przeszłych czasów, że podejmowałeś próby malowania. Całkiem, całkiem poszło.
Pozdrowienia ślę.
Świetnie wygląda ten las wiosenny-
jakby światło znalazło go pod wodą i
nadało turkusowy odcień.
pasowałoby na okładkę Starej Baśni 😉
Jak miło Szarlotko, że się odezwałaś na blogu i zostawiłaś komentarz. Duże zmiany u mnie, ponieważ przyplątało się choróbsko WJMS. Trwa od lutego i cały czas mamy nadzieję na poprawę.
Próbowałam malować, ale jest trudno osiągnąć zamierzony efekt.
Mam nadzieję Szarlotko, że za Tobą spokojny czas. Życzę pięknych chwil.