Dzisiaj wybraliśmy się z Marią i WJMS na krótką przejażdżkę nad stawy. Cisza i spokój niczym nie zmącona. Pozostałości nawłoci, traw , pałek wodnych pięknie komponowały się ze śniegiem zalegającym wokoło. Na stawie lód. Widać było, że jakiś śmiałek przejechał przez staw na rowerze. Miałam nadzieję, że zobaczymy jakieś zwierzątka. Jedyne co to z zarośli wystraszyłam myszołowa ze zdobyczą w dziobie. Wszystko działo się tak szybko, że zanim się zorientowałam ptak poszybował w górę. Wydawał się ogromny. Stopy i skrzydła miał piękne. Myszołów zrekompensował moje oczekiwania.
Życzę wszystkim udanych spacerów.
Dana
Tutaj śnieżny krajobraz jest inny-nie wydaje mi się aż tak piękny jak ten na Pani zdjęciach!
Dzień dobry Azjo. W mieście jest może mniej urokliwie, ale poza, szczególnie w lesie, jak spadnie świeży śnieg jest bajkowo.
Dziękuję za odwiedziny Azjo.
Pozdrawiam.
Dana
To dobrze dla Ciebie, ale co z nami, kaczkami?
Lubię latać i pływać, ale spacerowanie to udręka!
U Ciebie Kaczorze potężna zima. Trudno chodzić. Ja nie widziałam Twoich pobratymców od jesieni. Jeszcze trochę wytrzymaj, niebawem zawita wiosna będzie latanie i pływanie.
Serdeczności.
Dana
lubię te „puchate ogonki” 🙂
Dzień dobry Szarlotko, dobrze, że odezwałaś się na blogu. Mam nadzieję, że Jesteś w dobrym zdrowiu.
Weekend bez wyjazdu na łono natury jest dla mnie straconym czasem. Muszę pojechać, chociaż na krótką chwilę żeby zobaczyć czy coś nowego się dzieje w przyrodzie. Zawsze uda się coś ciekawego dostrzec.
Pozdrawiam serdecznie.
Dans
Zawszę będę tutaj wracać. Ciągnie do piękna 😉
Szarlotko, dziękuję za wszystkie serdeczności skierowane do mnie. Zapraszam zawsze. Niebawem będą Szczęśliwe Kropki.
Dana
Wierzby i trawy wysokie w śniegu- aż się chce tam być.
Temperatura nieważna.
Akacjo, dzień dobry. Bardzo lubię jeździć nad stawy, jeziora. Niebawem, z wiosną będzie tam w sitowiu taki przjemny ptasi rejwach, że można słuchać i obserwować do woli. Mam teraz ograniczoną możliwość pojechania gdziekolwiek, ponieważ Mama-Maria nie chce spacerować. Wycieczka jest krótka, szybko moje oczy łapią to co się dzieje wkoło, a uszy rejestrują dźwięki. W letnią porę można nad stawami posłuchać koncertu żab i świerszczy. A na jesieni Akacjo, to dopiero jest uczta dla oczu i uszu.
Mam tylko żal do ludzi , że są brudasami i zostawiają śmieci po sobie.
Póki co u Ciebie i u mnie jest zima. Masz piękne widoki na sarenki z okna – to dopiero są widoki.
Pozdrowienia.
Dana
Ach ta zima i nasze, piękne mazowieckie klimaty…….