Mimo ponurej pogody pojechaliśmy z Mamą, wnuczką i mężem w okolice Kołbieli zobaczyć Szopkę Bożonarodzeniową. Szopka jest postawiona na prywatnym terenie i została zbudowana przez gospodarza miejscowości Lubice. W szopie panował półmrok. Przywitał nas piejący kogut. Zwierzaki wyglądały na zadowolone naszą wizytą. Moje serce skradł koziołek z długą brodą – miał bardzo szczęśliwy pyszczek. Święta Rodzina stała cichutko, skromniutko w kąciku.
Dana
Koziołek wymiata, ale króliczki również 🙂
Wszystkie Aniu są śliczne. Osiołki wyglądają na smutne, ale nie daj się zwieść. Chciały Marię złapać za rękaw i przytulić. Koziołek gdyby mógł, dałby buzi, a kucyk pyskiem trącał wszystkich. Króliczki były grzeczne. Były jeszcze kury (jedna zniosła jajo) i kogut, który pięknie piał. Były też owieczki, spokojne, takie do przytulania. Taka szopka jest tylko kilka dni. Później zwierzęta wrócą do swojego gospodarstwa.
Całusy.
Dana
Zostałem fanem koziołka 😉
The Trooper, fanem możesz być, ale uśmiech jest dla mnie.
Dana
ależ gang Cudeniek!
To prawda.
Dana
Piękne zwierzątka; 3/4 horoskopu chińskiego.
Lubię te Wasze wypady- blisko i ciekawie!
AT, zwierzaki miluśne.
Dana