Płótno, akryl, 100×70
Od dawna miałam ochotę namalować Szczęśliwe Kropki na tle pasiaków ludowych. Może nie dokładnie to są pasiaki, ale kropki zaakceptowały to tło i mają się tam doskonale.
Serdecznie wszystkich zapraszam na blog i poproszę o pozostawianie komentarzy.
Pozdrowienia.
Dana
Piękne, piękne, piękne
Bees – dziękuję za komentarz.
Dana
Dywan, czy kapa na łóżko, jak u mojej Babci Czesi. A jak odwróci się obraz czerwienią do góry to w tle powstaje piękny zachód słońca nad rozlewiskiem i podmokłymi łąkami , a na tym wszystkim biała Róża Wiatrów …..i tak oto od ludowych Szczęśliwych Kropek do zamorskich podróży………
Życzę by pierwsza mroźna noc noc przyniosła kolejne pomysły .
Można pomarzyć , ze z okazji równych Okazji, popandemicznym wydarzeniem będzie Pierwsza Doroczna Wystawa Szczęśliwych Kropek .
Dziękuję Bees za komentarz. Cieszę się, że mój obraz wprawił Cię w taki dobry nastrój. Malując go myślałam o narzucie, która kiedyś była w domu u WJMS, a Szczęśliwe Kropki wyznaczyły mi ten kierunek.
Plany, jakie miałam względem swoich prac nie powiodły się w ubiegłym roku. Nie wybiegam daleko z planami. Decydujące będzie półrocze.
Dziękuję za serdeczności.
Dana
Wspaniale! Bardzo ludowo -pasiaki, koronki- oczywiście, ale też:
Połączenie rozmachu, brawury tła i rozwagi, ostrożności kropek na nim, zaskakuje.
Taka praca świetnie wygląda w małym rozmiarze i przypuszczam, że w monumentalnym także.
Rzadko Kolor Blue maluję większe obrazy, chociaż mam na to ochotę. Jeszcze brakuje odwagi. Lubię bawić się kolorami. Kropki przysiadły na trochę, ale nie dostały za dużo możliwości . Duże kropki zakończyły ich wędrówkę na pasiaku – dalszej drogi nie będzie.
Znowu coś mnie gna, za czymś tęsknię. Tak mało mam okazji do sprawdzenia co to jest. Robi się duszno.
Dziękuję Kolor Blue za odwiedziny.
Dana
To jest piękne!
Czasami zmysły się przenikają.
Niektórzy ludzie widzą kształty, kiedy słuchają muzyki.
W tym przypadku, gdy patrzę na Twój obraz, myślę o deserze!
Ciekawe, co na śniadanie …
Mandukhaj, dzień dobry. Dziękuję za serdeczności. W moim odczuciu moje prace to jeszcze długo będą amuse-bouche. Jeszcze bardzo długa droga do specialite de la maison. Cieszę się, że takie smaczne myśli przywołał mój obraz. To tak od strony kulinariów.
Jeszcze nie mam konkretnych myśli. Spadł śnieg. Pomimo mrozu, muszę pojechać sprawdzić w lesie czy śnieg pokrył dokładnie gałęzie drzew. Czy na łąkach zalega puch śnieżny, z którego wystają suche gałązki nawłoci, wrotyczu i krwawnika.Lubię buczynę, która wyjątkowo pięknie wygląda bez listków. Może trochę słoneczko zaświeci.
Dziękuję Mandukhaj za odwiedziny.
Pozdrawiam serdecznie i zapraszam.
Dana
Przepięknie… ludowych klimatów nigdy za wiele… wiadomo skąd AMMR ma zamiłowanie do sielskich klimatów😊
Tak lubimy te klimaty. Zostałeś wciągnięty w te sielskie klimaty.
Dziękuję za odwiedziny The Trooper.
Dana
Moja Babcia miała kiedyś taki ludowy koc – kolory były nieco inne, ale pamiętam, że zieleń była dominująca. Ta praca przywraca pamięć o beztrosce. Coś pięknego. Idealny prezent na zbliżający się dzień Babci i Dziadka. Jest Pani Wielką Artystką.
Szarlotko, bardzo dziękuję za uznanie. Na pasiaku, który ja pamiętam rzeczywiście było dużo zieleni w różnych odcieniach.
Kolory bardzo mi odpowiadają.
Jak patrzę na prace które prezentują ludzie w internecie niejednokrotnie się zachwycam- pejzaże, martwa natura.
Ja najlepiej czuje się ze swoimi kropkami.
Uczę się dopiero Szarlotko.
Życzę samych wspaniałości Szarlotko.
Dana
Bardzo ładne!
Dziękuję Iza, że Jesteś na moim blogu.
Dana
Pierwsze moje wrażenie…oj piękne te naszywki góralskie na tym pasiaku, …. ornament góralski. Wiem nie jest to parzenica na portkach. Zaczęłam się przyglądać. Gdzieś w tych kropkach jest delikatność, siła, błogość i szczęście, a także symbol, tarcza i piękno, cud natury a może płatek śniegu. Pozdrawiam <3.
Dzień dobry Basiu, bardzo dziękuję za odwiedziny.
Czytając komentarze moich Gości, cieszę się że moje prace wzbudzają tak wiele skojarzeń. Znaczy to dla mnie, że one żyją.
Zapraszam do oglądania moich ostatnich prac i tych starszych.
Nadal jestem niespokojna. Gdzieś muszę pojechać, bez względu na aurę, na krótko. Wrócić nad jeziora, spojrzeć na wierzby, ptaki chowające się w sitowiu. Może jutro, może pojutrze…
Serdeczności Basiu.
Dana
Widziałam na żywo ten obraz – jest doskonały! Wpadł mi w oko 😉
Iza, lubisz Szczęśliwe Kropki tak jak ja – będę o tym pamiętać.
Serdecznie dziękuję za komentarz.
Zapraszam jeszcze.
Dana