Pojechaliśmy dzisiaj na wycieczkę bez wyznaczonego kierunku. Celem był spacer. Różnice zdań nieoczekiwanie zaprowadziły nas nad Mienię w Emowie. W miejsce gdzie kiedyś tętniło życie, słychać było rżenie koni i radosny śmiech dziecka. Pamiętam jak przez mgłę tą tragedię, która wydarzyła się w Stadninie koni w Emowie kilkanaście lat temu. Jest to przerażające tak bardzo, że trudno nawet myśleć o tym. Mama – Maria miała okazję pospacerować. Mimo ponurej , leniwej pogody kolory były niesamowite. W sennych nastrojach wróciliśmy do domu.
Zapraszam wszystkich na swój blog. W głowie roi się mnóstwo pomysłów na tworzenie. Zostawiajcie proszę komentarze bezpośrednio na blogu – będzie mi jeszcze bardziej miło. Powodzenia w Nowym Roku.
Dana
Też bym pojechał. Moje miejsca! Nasze!
Synku, jeszcze trochę i będziecie mogli z dziećmi spacerować. Od najmłodszych lat chodziliśmy, jeździliśmy po miejscach, które stały się również Wasze.
Dana
Dzien dobry Danusiu, ciesze sie widzac spacerujaca ciocie Marysie.Pozdrawiam cala rodzinę Beata (corka Zygmunta)
Beatko jak miło, że zajrzałaś na mój blog. Mama-Maria w tym roku będzie obchodziła 90 urodziny. Ma za sobą ciężki czas, ale bardzo chce uczestniczyć we wszystkim – czego jej nie zabraniamy.
Mam nadzieję, że u Was wszystko w porządku.
Życzę Wam wszystkim samych wspaniałości.
Zapraszam serdecznie bezpośrednio na mój blog i komentowanie tego co się na nim dzieje.
Uściski.
Dana
Dzisiejsza natura przybrała barwy orzechowej praliny ;)…. mmmm rozmarzyłam się, a w moich noworocznych planach wylądował zapis o wizycie u dentysty :).
Pozdrawiam najserdeczniej. Cynamonowo 🙂
Dziękuję za aromatyczny wpis Szarlotko. Powodzenia u dentysty.
Dana
To tylko tzw. „przegląd” 🙂 w czasach zarazy stale przekładany ;).
Dokładnie jak u mnie Szarlotko.
Dana
Brakuje tylko V12 i Babcia by sobie robiła brrm, brrm!
To dopiero byłaby jazda Kaczorze.
Dana
Przepiękne zdjęcia!
Bardzo dobrze oddają nastrój tego o czym Pani pisze.
Chętnie wrócę tu.
Zrobiłam zdjęcia przepięknych świerków, przeróżnych iglaków, które są piękne, dorodne, wysokie i doskonale pamiętają to zdarzenie. Byłam tam kilka razy w okresie kiedy to miejsce żyło.
Zapraszam Akacjo.
Dana
Mienia, urocza rzeczka, ma swój kanion jak Colorado, bardzo lubię jej ujście do Świdra, o każdej porze roku. Latem, w gęstej zieleni drzew zawsze jest nad nią chłodno, miejscami mieni się i ukazuje piaszczyste, żółte dno.
Nastrojowe zdjęcia, lubię kolorystykę o tej porze roku, brązy, beże, szarości i zapach. Dobrze, że mamy to wszystko w zasięgu ręki.
Kiedyś Bees bardzo często z dziećmi chodziliśmy nad Mienię – właściwie podjeżdżaliśmy. Ty mieszkałaś nad Świdrem . Spędzałaś zapewne nad nim godziny mocząc nogi w rzece. Dla nas z Michalina to była cała wyprawa przez las. Mama szykowała prowiant. Często prowiant był zjedzony zanim dotarliśmy do celu, chwila chlapania w wodzie i trzeba było wracać.
Mienia i Świder mają swój urok o każdej porze roku.
Mieszkamy w pięknym miejscu. Tylko korzystać z jego uroków.
Dziękuję za komentarz.
Dana
Tak, to takie nasze Małe Ojczyzny. Pani Maria świetnie wygląda ! Dzielna jest , pozdrawiam serdecznie.
Dziękuję Bees. Mama – Maria rzeczywiście wygląda bardzo dobrze. Niestety widzimy jak bardzo zmienia się mentalnie. Chcemy, żeby jak najbardziej uczestniczyła w życiu rodzinnym. Liczy się w tej chwili tylko teraz.
Dziękuję za pamięć – Maria też przekazuje pozdrowienia.
Dobrej nocy.
Dana
hop, hop jak mija Nowy Rok ;)?
Dzień dobry Szarlotko. Powiem szczerze, że naszły mnie znowu dni, których nie lubię. Rok zaczął się mniej drastycznie niż poprzedni ale wcale nie inaczej, bo tak jak pisałam wcześniej, wiele wydarzeń w moim życiu będzie pokłosiem minionego roku.
Nie chce mi się chcieć. Na pewno aura ma duży udział w tym wszystkim.
Oczywiście nie mogę się poddać, bo wiele spraw zależy ode mnie.
Mam nadzieję, że słońce złagodzi wszystko.
Słoneczności Szarlotko życzę.
Dana
Ja w tym roku stwierdziłam, że muszę się troszkę wysilić. Każdego dnia wpisuje do kalendarza jedną rzecz, za którą jestem wdzięczna. Kiedyś myślałam, że to straszne głupoty – myliłam się. Mam nadzieję, że będę miała mało dni w których będę główkować „co by tu wpisać”. Pani również życzę „chcenia” i czekam z tęsknota na nowe dzieła, zdjęcia, słowa.
Pozdrawiam.
Ja Szarlotko nie zapisywałam nigdy mojej wdzięczności. Jestem przekonana, że bez wsparcia byłabym nikim. Dziękuję za wszystkie zmysły . Za to, że mogę chodzić, za rodzinę. Dziękuję bezgranicznie za wszystkie dobra jakie mnie spotykają i za to, że nie jest gorzej.
Stworzysz Szarlotko taki pamiętnik wdzięczności. Dla mnie nie są to głupoty. Będziesz z sentymentem go czytać.
Próbuje tworzyć, ale idzie opornie. Niebawem będą zdjęcia i przemyślenia.
Dana
Cieszę się na tą obietnicę 😉 dobrej nocy.
Wszystkiego wesołego Szarlotko – mamy Karnawał.
Dana