Płótno, akryl, 35×25
Śniłam i byłam tam. W październikową ciepłą noc pohukiwały sowy, słychać było szczekające psy i cichutko płynący strumyk. Było pięknie i spokojnie. Szkoda, że tak szybko przeniosłam się zupełnie w inne miejsce.
Serdeczności dla wszystkich.
Dana
Zdrowe zrozumienie mówi nam, że rzeczy na ziemi
mają bardzo mało rzeczywistości i że prawdziwa rzeczywistość
istnieje tylko w snach.
-Baudelaire
Piękny obraz!
Czy to była noc księżycowa?
Widać jakby odbicie w wodzie…
Tak, była księżycowa. Chmury jednak odsłaniały na chwilę i zasłaniały Księżyc.
Dziękuję Azjo za komentarz i przesyłam serdeczności.
Dana
Miewam Mandukhaj niejednokrotnie bardzo realistyczne sny. Lubię śnić.
Bardzo dziękuję za cytat i poświęcony mi czas.
Serdecznie pozdrawiam.
Dana
„ta noc do innych jest niepodobna”
z każdym nowym obrazem wydaje mi się, że piękniejszego nie widziałam.
Dzień dobry Szarlotko. Każdy z nas jest trochę pyszny i potrzebuje uznania, wsparcia dobrego słowa – bardzo dziękuję, miło jest mi bardzo .
Bardzo serdecznie pozdrawiam.
Dana
Najbardziej lubię jesienny las, a taki właśnie, ten las, jest 😊
Aniu – dziękuję za komentarz. Las to jest moje miejsce o każdej porze roku.
Dana
Zaczarowany las…pieknie!!!
Widze go juz u mnie na scianie… :)))
Jagna, dziękuję. Jest Twój, ale musisz sama go odebrać.
Pozdrowienia .
Dana
Taki las wielki las, wielki że aż strach
Z rudych drzew ściany ma, z rudych liści dach
W lesie szmer, w lesie szum, coś tam stuka wciąż
Może to dziki smok, może wielki wąż!
Piękny obraz, skojarzył mi się z tą piosenką dla dzieci, tajemniczy las w poświacie księżyca.
Czytam teraz książkę o lasoterapii, do leczniczym działaniu lasu na zdrowie i dobrostan człowieka. Autorka książki – dr psychiatrii, przepisuje swoim pacjentom las na receptę – cudowne !
Zgadzam się, że las jest piękny o każdej porze roku, także ten zamknięty w pięknym obrazie.
Cudownych leśnych kąpieli wszystkim !
Dziękuję Bees za komentarz. Ciekawą lekturę czytasz. Miejsca, które lubię to lasy. Moja Mama, jak mogła swobodnie się poruszać, chodziła po lesie i przytulała brzozy. Mówiła, że dają jej energię. Mówiła też, że tak robiła jej babcia. LDT nazwał w lesie miejsce trzech brzóz – Trzy Maryje, tam gdzie chodził z Mamą na spacery. Jeśli brzozy nie zostały wycięte myszą teraz być piękne i okazałe.
Czytałam, że min. naukowcy kanadyjscy, razem z psychiatrami prowadzili badania na temat wpływu lasu, drzew na naszą psychikę, oraz wzajemnego oddziaływania na siebie. Drzewa potrafią kochać, być smutne i płakać.
Ja mogę powiedzieć, że las jest dla mnie lekarstwem, spokojem i natchnieniem.
Tak naprawdę to i łąki i góry. Każde źdźbło trawy, każdy kwiat polny, szyszki na sosnach , żuczek przedzierający się przez gąszcz igliwia i ptak szybujący w przestworzach – och widzę to i chce tam być, tylko z WJMS.
Próbowałaś chodzić boso po mchu? – ja jeszcze nie. Może to być
świetnym dopełnieniemm leśnych kąpieli.
Powodzenia.
Dana
Moje ulubiony las to ten w Michalinie pod Górą Lotników….
Wiesz Synku, to może być droga od saneczkowej górki do Pomnika .
Dziękuję za komentarz.
Dana