Wspominałam wczoraj na blogu, że moje myśli potrzebują spokoju. Kiedy niektórzy zastanawiali się co zrobić z dzisiejszym dniem, ja i WJMS byliśmy w drodze przed siebie. Mieliśmy mało czasu, bo Mama – Maria została dzisiaj w domu pod opieką AMMR. Jechaliśmy przez lasy, gdzie mało jeszcze widać wiosenne porządki. Na polach wszystko pięknie się zieleni. Goniliśmy chmury, albo one nas. Były duże, o różnorodnych kształtach i niekiedy wyglądały bardzo groźnie. Zasłaniały często słońce. Wyglądało to tak , jakby bawiły się w chowanego. Dotarliśmy nad rozlewiska Narwii. Byliśmy krótko, ale pochłonęliśmy tyle ile mogły objąć nasze oczy, uszy i umysł.
Jutro też jest dzień, jak wstaniecie wcześnie znajdziecie ciszę i spokój.
Czego wszystkim życzę.
Dana
Przepiękne zdjęcia!
Z radością patrzy się na taką przyrodę.
Tak Azjo było pięknie i serce się radowało. Mimo, że powiewał chłodny wiatr słoneczko grzało mocno. Ptaszki szalały. Na jednym ze zdjęć, gdzie jest szpaler drzew, było mnóstwo ptasich gniazd. – tam dopiero był rwetes. Wzdłuż rzeki stoją letnie domki jakby na skarpie, z której rozciągają się niesamowite widoki na całą okolicę. Tylko malować.
Dziękuję za komentarz Azjo.
Dana
Odnośnie zdjęć 3 i 4:
Ptaki te budują gniazda wysoko na drzewach.
Zapytałbym ich dlaczego, ale nie rozmawiają ze mną.
Popłynę, żeby zapytać mojego przyjaciela, wilka.
Gniazda są wysoko położone, na prawie tej samej wysokości. Myślę, że jest to miejsce lęgowe jednego gatunku. Jest tam niezły rejwach. Widziałam też kaczą rodzinę, ale nie udało się zrobić zdjęcia. Wszystko ślicznie wyglądało.
Dziękuję Kaczorze za odwiedziny.
Dana
Piekna jest milosc gdy dwoje ludzi dba aby juz zawsze pozostala mloda.
Tak się udało Szarlotko, że przez lata udało się nam znaleźć to co sprawia nam wspólnie radość. Jest tego całkiem sporo.
Dziękuję za odwiedziny.
Dana
A takie widoki sa obrazem Bozej milosci. Natura o nic nie prosi tylko caly czas daje.
Dziękuję, natura jest szczodra dla nas Szarlotko.
Serdeczności.
Dana
Chmury tworzą piękne formy na niebie. Jedną z nielicznych zalet mieszkania na trzecim pietrze była możliwość podziwiania nieba i cudownych chmur, ich kolorów i form i zachodów słońca . A jak do tych pięknych chmur dodamy jeszcze wodę, trawy, żagle w oddali i wiatr , to cóż więcej. Weekend był Wam łaskawy …. dobrej nocy zatem.
Wyruszyliśmy na tyle wcześnie, że nie trafiliśmy na korki. Chmury się dopiero formowały, a słoneczko momentami przygrzewało. Widzieliśmy śmiałków , którzy wyruszyli na wodę. Łódki i łódeczki wyglądały pięknie, była ich cała masa. Wiatr był zimny i silny, na pewno pływający mieli dużo radości. Widzieliśmy kaczą rodzinę, głośno rozmawiającą. Wyglądało to jak nauka pływania, lub drobna kaczorza sprzeczka. Gniazd lęgowych całe mnóstwo. Nie wiem jakie gatunki ptaków – cała różnorodność.
Masz rację Bees, nic nam więcej nie potrzeba.
Pozdrawiam.
Dana
https://www.youtube.com/watch?v=7BusTxnFRH8
a to tak jakby trochę o Was napisał Jonasz Kofta 🙂
Z Tobą chcę oglądać świat
Wśród wysokich błądzić traw
Wtedy to wszystko to, to co widzę, czuję
Naprawdę jest
Kwitnie sad, powiał wiatr
Tak jak śnieg sypnął kwiat
Wszystko to naprawdę jest
Dziękuję za cytat. Tak jest, nawet wtedy niewiele się do siebie odzywamy. Nie potrzeba słów. Mamy bardzo dużo wspomnień muzycznych. Lubimy słuchać w drodze starego rocka, który przypomina nam czasy liceum. Polskie przeboje z czasów młodości naszych Rodziców i inną rozmaitą muzykę. Nie potrzeba nam wtedy nic więcej.
Dziękuję Bees za komentarz.
Uściski.
Dana