Sklejka, akryl, 36×31
Od dwóch dni jest słaba pogoda. Padają przelotne deszcze, ale jest ciepło. Dobrze dla roślin , jeśli deszcz nie jest gwałtowny. Dokończyłam swój spacer w myślach. Przypuszczalnie nie było dzisiaj kontynuacji tych myśli z początku drogi. Chociaż jest mi trudno, spacer mnie zrelaksował.
Dana
Pejzaż jakby z lotu ptaka.
Pięknie, wiosennie, daleko…
Dziękuję I za komentarz. Droga była długa, bo spacer zaczął się jeszcze w kwietniu, a myśli unosiły się do góry, aby szybko spaść w dół.
Dana
Czy to widok z ambony, z której za chwilę padnie strzał oznaczający „śmierć pięknych saren”??
Synku, nawet nie pomyślałam o takiej sytuacji. Pisałam już, że myśli unosiły się bardzo wysoko, ponad łąki , drzewa. Może to były marzenia. Potem opadały w dół, żeby znowu unieść się do góry. Myśli były na skraju…..
Dana
Koliber, jaskółka, orzeł…
To musi być fantastyczne uczucie- wznosić się, szybować w górze,
powracać na chwilę do siebie i znowu odbijać się w stronę nieba.
Fortepianie, znowu nawiąże do swoich snów. Parę razy śniło mi się, że unosiłam się do góry. Było to wspaniałe uczucie.
Pozdrawiam i zapraszam.
Dana
Gdyby w oddali pojawiły się góry to ścieżka przypomina drogę z Murowańca nad Czarny Staw Gąsienicowy 😊
Czyli piękna droga The Trooper. Dawno tam nie byłam i przypuszczalnie już nigdy nie będę.
Dziękuję.
Dana
Młodzieńcze są te myśli w kolorze soczystej zieleni.
Bardzo mi się podobają drobniusieńkie kolorowe kwiatki wzdłuż drogi.
Dzień dobry Kolor Blue. Natłok myśli, fruwanie, spadanie, droga pod górę , wszystko to w otoczeniu zieleni, kwiatów. Mimo, że droga długa, jakby pod górę, jest prosta – na skraju lasu daje nadzieję na wszystko co jest dobre, życzliwe, myśli staną się spokojne, ale będą fruwać inaczej.
Życzę Ci Kolor Blue, tylko spokojnych myśli.
Dana
Czy na końcu tej drogi czeka kubek cieplej wody z cytryna :)?
O tak Szarlotko, kubasek z cytryną, miodem i imbirem i mnóstwo przepięknych widoków. Dzisiaj byłam u znajomej – wspominałam o niej kiedyś. Kobieta bogobojna, z bardzo dużym bagażem życiowych doświadczeń, nie zawsze dobrych, o ogromnym sercu. Nazwałam ją Panią od dyni. Obdarowała mnie dzisiaj ziołami: lubczykiem, melisą, tymiankiem, majerankiem, no i sadzonkami dyni. Wszystko takie piękne, jędrne, pachnące. Kochana jest ta Pani od dyni.
Pozdrowienia.
Dana