Znowu tam byłam. Moje miejsce, drugie po tym gdzie jestem teraz.
Płótno, akryl, 20×30

Danuta Salwa: malarstwo ludowe i abstrakcyjne, decoupage, szczęśliwe kropki, dekoracje
Znowu tam byłam. Moje miejsce, drugie po tym gdzie jestem teraz.
Płótno, akryl, 20×30
Dzisiejszy krajobraz za oknem upodobnił się do obrazu, też biało.
Patrząc na zimową Twoją ukochaną Jeżową górę słyszę porywy wiatru wysoko w świerkach, zwiastujące śnieżyce, skrzypienie śniegu pod butami, i ciężki oddech przy wchodzeniu na nią….jeszcze troszkę…już niedaleko… Można snuć marzenia…..życzę Ci aby spełniły się jak najprędzej .
Dziękuję Bees. Doskonałe miejsce do wędrówek. Dałabyś sobie świetnie radę. Dziwne, ale znając to miejsce od ponad 60 lat nigdy nie byłam tam w zimę. Podejście od strony rynku dla mnie było ciężkie. Zejście, szczególnie po deszczu było łatwiejsze i szybsze.
Moje życie związane jest z Józefowem, ale pobyć w górach przez jakiś czas zawsze jest w moich marzeniach.
Pozdrawiam.
a gdzie to jest bo nie poznaję 🙂 jak się idzie pod górę ?
Nic nie jest takie same HCH jak kiedyś
Zmienił się krajobraz na Jeżowej.
Teraz od każdej strony można na nią podejść.
Lubię to miejsce.
Serdeczności HCH.
a wiem : na zachód od Rocky Mountain House 🙂
HCH może to też być podejście w stronę lodowca nad Lake Louise.
Pozdrawiam.
Jeśli buty są odpowiednie,
szalik jest ciepły,
a po wycieczce jest obietnica pierogów,
możemy wytrzymać zimno!
Dokładnie Mandukhaj. Za drzewem skryła się chata z piecem z nalepą, gdzie można się ogrzać. Pierogi są obowiązkowe z bryndzą i skwarkami. Na blacie pieca można upiec podpłomyki. I obowiązkowo herbata z prądem.
Można spacerować po takiej rekomendacji.
Wszystkiego dobrego.
Puszysty śnieg sypie. Prawie biało i pięknie.
Tak Azjo, nie chciałam aby to były zaspy po pachy. W nocy musiał być mróz , który pozostawił szadź na gałęziach drzew, a teraz prószy śnieżek.
„Moje miejsce” jest jakby kontynuacją „Zimy w lesie” .
Dziękuję Azjo za komentarz.