Pamietam wycieczki rowerowe z mama jak bylam dzieckiem. Tulilysmy Brzozy w otwockich i wawerskich lasach i bylo super, brzozy sa super, chociaz wydaja sie smutne…
Dzień dobry Szarlotko. Brzoza jest ulubionym drzewem Marii. Tulenie drzew ma bardzo dobry wpływ na nasz organizm. Szarlotko, Twoja Mama doskonale wiedziała co jest dobre dla Was. Brzozy, dla mnie nie są smutne. Są delikatne i pięknie wyglądają o każdej porze roku.
Dana
Babcia Marysia często wspomina czasy dzieciństwa w Łącku. Na Jeżowej rosło mnóstwo brzóz. Młodniki brzóz były miejscem zabaw i schronieniem ze swoimi troskami. Wspomina, że często siadała w brzozach, w dole wił się Dunajec, a za nim wysoka góra. Zastanawiała się co może być za tą góra. Obiecała sobie, że jak dorośnie pojedzie sprawdzić. Jej ciekawość zatoczyła o wiele większe kręgi.
Wspominała, że przytulanie do brzóz dodawało jej siły.
Te zagajniki z naszych spacerów na Górę Lotnika Synku, to już potężne drzewa.
Zabierz tam Rodzinę.
Dana
Brzozy, przynajmniej na pierwszym etapie swojego życia rośnie szybko.
Myślę, że w pewnym momencie przygniótł ją „jakiś życiowy ciężar”. Siła woli życia, spowodowała, że próbowała się dźwignąć. Trudna to była droga i udało się.
Isabel , przypadek niemalże z życia wzięty.
Mam nadzieję, że żadnemu szaleńcowi nie przejdzie do głowy jej prostować – pojadę jutro sprawdzić.
Dana
Idzie smok idzie smok –
skok skok skok
Kaczorze, nocną porą brzoza może kogoś wystraszyć.
Dana
W którym to miejscu?
Droga od Nadwiślańskiej do Drogowców.
Dana
Pamietam wycieczki rowerowe z mama jak bylam dzieckiem. Tulilysmy Brzozy w otwockich i wawerskich lasach i bylo super, brzozy sa super, chociaz wydaja sie smutne…
Dzień dobry Szarlotko. Brzoza jest ulubionym drzewem Marii. Tulenie drzew ma bardzo dobry wpływ na nasz organizm. Szarlotko, Twoja Mama doskonale wiedziała co jest dobre dla Was. Brzozy, dla mnie nie są smutne. Są delikatne i pięknie wyglądają o każdej porze roku.
Dana
Już wiem skąd wzięło się tulenie brzóz!
Lubię brzozy na Górze Lotników!
Dokładnie to jest to miejsce Synku. Rośnie tam mnóstwo brzóz.
Dana
Babcia Marysia często wspomina czasy dzieciństwa w Łącku. Na Jeżowej rosło mnóstwo brzóz. Młodniki brzóz były miejscem zabaw i schronieniem ze swoimi troskami. Wspomina, że często siadała w brzozach, w dole wił się Dunajec, a za nim wysoka góra. Zastanawiała się co może być za tą góra. Obiecała sobie, że jak dorośnie pojedzie sprawdzić. Jej ciekawość zatoczyła o wiele większe kręgi.
Wspominała, że przytulanie do brzóz dodawało jej siły.
Te zagajniki z naszych spacerów na Górę Lotnika Synku, to już potężne drzewa.
Zabierz tam Rodzinę.
Dana
Niezwykły okaz! Jestem pod wrażeniem. Nigdy nie widziałam takiego drzewa. Musi mieć ciekawą historię.
Brzozy, przynajmniej na pierwszym etapie swojego życia rośnie szybko.
Myślę, że w pewnym momencie przygniótł ją „jakiś życiowy ciężar”. Siła woli życia, spowodowała, że próbowała się dźwignąć. Trudna to była droga i udało się.
Isabel , przypadek niemalże z życia wzięty.
Mam nadzieję, że żadnemu szaleńcowi nie przejdzie do głowy jej prostować – pojadę jutro sprawdzić.
Dana
Dobrze to ujęłaś, dobre porównanie.
Dziękuję za odwiedziny.
Dana
Trzeba odwiedzić to miejsce. Piękna rzeźba.
Mam nadzieję I, że brzoza nadal tam jest. Sprawdzę dzisiaj.
Dana