Jeszcze nie wiosna

Płyta, akryl , 40×22

Jeszcze nie widziałam zmasowanego ataku kaczek, gęsi, żurawi. Bardzo za ich widokiem tęsknię. Potrzebuje lasu, przyrody, łosi,sarenek, mrówek, biedronek. Potrzebuję powietrza.

Dana

20 Comments on “Jeszcze nie wiosna”

  1. Przypominam sobie jak z początkiem marca spacerowałam ulicami Śródmieścia. Jak cieszyłam się Warszawą… Sobotnią. Weekendową. Harmonijną. Cichą. Leniwą. Wyciszoną. Spokojną. Przyjacielską. Gościnną. Uśmiechniętą. Wyrozumiałą, pozwalającą na spacer z własną samotnością … Dzisiaj chciałabym plątać się po Niej, nawet gdy jest głośna, pełna dzikich uśmiechów, głośnej radości… 🙁

    1. Szarlotko, ten stan minie – musimy tylko być wszyscy cierpliwi. Skutki będziemy odczuwać długo i musimy mieć tego świadomość.
      Teraz musisz dbać o swoje zdrowie, żebyś mogła biegać po Warszawie w promieniach wiosennego słońca, wśród kwitnącej rajskiej jabłoni na Mariensztacie.
      Dana

      1. Bardzo zaniedbałam Mariensztat, ale poprawie się! Aktualnie siedzę na Marymoncie (czytam powieść „Wilk” Marka Hłaski) i szukam wytłumaczenia tego co się dzieje:
        „(…) – Bo tutaj człowiek już za życia zapomina, że żyje i że jest człowiekiem. (…) – A o tym właśnie zapomnieć nie wolno. Bo po mojemu to właśnie największe szczęście nie zapominać, że, cholera, człowiek jestem. Gdzie by nie było. Nie w takich miejscach jak tu ludzie o tym nie zapominają. (…) On tylko tak mówi, bo go życie bije.
        – A mnie nie bije? – warknął ojciec.
        – JAKIEŻ BY ONO BYŁO, GDYBY NIE BIŁO? – zaśmiał się ten młody…”

        Wracając jeszcze myślą do spacerów – myśląc o kwietniowych urodzinach stwierdziłam, że chciałabym spędzić je w taki „nudny” sposób, przejść się ulicami Woli, podreptać na Żelazną tam gdzie przyszłam na świat, podarować Mamie najładniejszy bukiet kwiatów… i jak wracam do tego pomysłu dziś – i do tej „nudy” to chce mi się śmiać śmiechem szaleńca – jak Joker. Niech to wszystko się uspokoi ;). Pozdrawiam bardzo szczerze ;)!

          1. Powietrze w ogrodzie jest super! Napilabym sie oranzady w parku:)! Duzo nadziei ☘️☘️☘️🌺🦋🦋🦋🦋🦋🦋

  2. Obraz radosnej nadziei ! Piękny. Klucz powracających żurawi na tle zachodu słońca porusza wyobraźnię , słyszę ich pogaduszki w locie . Żurawie – zapowiedź lata – pierwsze wracają, ostatnie odlatują .

    1. Potrzebuję listków, kwiatków, bączków, pszczółek. Przywołuje z pamięci łąki, lasy.
      Dziękuję bs za komentarz. Muszę na łono natury.
      Pozdrowienia.
      Dana

    1. To dopiero pracusie z tych pszczółek. Zapomniałam napisać, że widziałam mrówki, cały jakby rój wygrzewał się na słońcu.
      Powodzenia bs.
      Dana

  3. Żurawie już zbierają się do odlotu…….a dopiero co wypatrywaliśmy ich przylotu.
    Cieszę się bardzo, że przylecą do mnie – urzekły mnie już wiosną…..

    1. Bees, dziękuję za odwiedziny. Wystawiłam ten obraz na licytację, na szczytny cel. Zostałaś jego właścicielką – dziękuję. Rzeczywiście czas szybko mija. Lato, ptaki powrócą za rok. Są jednak rzeczy, które tracimy bezpowrotnie.
      Pozdrowienia.
      Dana

      1. Czemu ty się, zła godzino,
        z niepotrzebnym mieszasz lękiem ?
        Jesteś – a więc musisz minąć.
        Miniesz -a więc to jest piękne.

        Wisława Szymborska

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *