Żałość mnie ogarnia jak patrzę na te niszczejące domy. Przemknęłam pomiędzy nimi, żeby zatrzymać w kadrze to co jeszcze pozostało. I pomyśleć, że kiedyś przyjeżdżała na letnisko i gościła się tutaj Warszawa.
Dana
Danuta Salwa: malarstwo ludowe i abstrakcyjne, decoupage, szczęśliwe kropki, dekoracje
https://www.google.com/url?sa=i&url=https%3A%2F%2Fculture.pl%2Fen%2Farticle%2Fa-guide-to-the-wooden-villas-of-otwock&psig=AOvVaw1lqDthiKYngVpGCCQnlWKy&ust=1595354886743000&source=images&cd=vfe&ved=0CA0QjhxqFwoTCKjM-py23OoCFQAAAAAdAAAAABAD
Ci, którzy mieszkali wśród tych drzew i tych drewnianych domów, mają wiele powodów do wdzięczności. Radosne wspomnienia mają w swej naturze, że przyćmią smutne.
Mandukhaj dziękuję za komentarz. Lidia Glażewska-Dańko, w Domy na Linii pięknie opowiada historię m.in. tych domów z moich fotografii.
Dziękuję za link do przewodnika o willach otwockich.
Wszystko to piękne i wzruszające.
Dana
Miejsca z bardzo bogatą historią.
Szkoda, że tak mało ludzi stamtąd pozostało.
Historia tych domów drewnianych i wszystkich wybudowanych w latach dwudziestych ubiegłego stulecia jest bardzo ciekawa. Z czasów młodości naszych rodziców nikt już nie pozostał.
Wszystko przemija, kończy się. Smutne, ale tak to jest.
Serdeczności AT.
Dana
Dziękuję Danusiu za wspomnienia …pozdrawiam 🙂
Serdecznie również pozdrawiam Basiu.
Dana
A teraz uciekamy z Warszawy zeby do niej wracac na zabawy.
Nie wyobrażałam sobie innego miejsca na mieszkanie niż mój Michalin. Do tego stopnia, że zmiana ulicy zamieszkania byłaby dla mnie problemem. Teraz kiedy mam więcej czasu na przemyślenia, wydaje mi się, że na jakiś czas mogłabym przenieść się w inne miejsce razem z WJMS i z Marią. Korzystać z tego co jeszcze w ofercie ma dla nas los. Los potrafi zaskakiwać, jak nie wiem co. Z dobroci losu trzeba korzystać jak tylko można, tak jakby była to jego oferta last minute.
Sytuacja jaka się Szarlotko wytworzyła, spowodowała, że ludzie zaczęli doceniać to co mają w zasięgu ręki.
Serdecznie pozdrawiam.
Dana
Ja przeprowadzałam się już 4 razy, ale zadziwiająco miejsce, które pamiętam najmniej jest mi najbliższe ;). Obyśmy jesienią nadal mogli się swobodnie cieszyć z tego co mamy! Oby wirusowe szaleństwo nie uzbroiło się w dodatkową moc.
dużo zdrowia :)!
Dziękuję i również życzę dużo zdrowia. Z jesienią mam związany plan. Jeżeli zdrowie WJMS, Marii i Covid pozwoli złożę pokłon moim górom. Może uda mi się złapać oddech na wysokości ponad 2600.
Serdecznie pozdrawiam.
Dana
Będę trzymać kciuki!
Dziękuję Szarlotko.
Uściski.
Dana