Adwentowe rozmyślania w dzikim sadzie

To, że wszystko jest inaczej nie znaczy , że inaczej jest w moim sercu. Nic i nikt nie jest w stanie zmienić moich uczuć. To co się dzieje, wzbudza mój żal i ubolewanie. Byłam dzisiaj z WJMS na wycieczce w dzikim sadzie. Robiłam zdjęcia sadu na wiosnę, kiedy kwitły jabłonie. Teraz jest inaczej, ale tak samo niezmiennie pięknie . Wiem , Komu to zawdzięczam – dziękuję. Mama – Maria pomalutku dochodzi do siebie i tęskni za lasem pełnym grzybów. Dziki sad spodobałby się Mamie.



Spokojnych dni życzę.

Dana

10 Comments on “Adwentowe rozmyślania w dzikim sadzie”

    1. Aniu nie przeszkadza nam pochmurna pogoda, deszcz aby pojechać na wycieczkę. Zawsze znajdziemy coś co nas zachwyci. Dobrze, że WJMS podziela moje zainteresowania. Dzisiejsza wyprawa zaowocowała komponentami do zrobienia dekoracji świątecznej .
      Dana

  1. 🌼 Jest spokój i cisza na tych zdjęciach 🙂 . 🌼 proszę później koniecznie pokazać dekoracje świąteczne, może Pani Maria też coś dla nas stworzy 🙂 . Byłoby wspaniale.

    Ja niestety nie mam drygu do prac ręcznych, ale zaczęłam wyobrażać sobie choinkę w jabłkach i dzikich różach … póki co kupiłam retro bombki muchomorki (takie były u dziadków) 🍬🍄🎄 byłam dziś u swojej babci Wojowniczki i idę spać z uśmiechem. Dużo dobra dla Pani Marii i jej załogi 😉 ! 🦋🌼☘️

    1. Oczywiście zrobię zdjęcia dekoracji. Zawsze pomalutku zaczynam dekorować dom po szóstym grudnia, wtedy Mikołaj zagląda do okien domów i sprawdza przygotowania. Choinka w jabłuszkach, z dziką różą, w piernikach i muchomorkach będzie wyglądać pięknie.
      Dziękuję Szarlotko za serdeczności.
      Pozdrawiam Ciebie, Babcię i Twoich bliskich.
      Dana

  2. Przyrodę ogarnia jesień i jesiennie robi się we mnie i wokół mnie.

    – Goethe, „Cierpienia młodego Werthera”

    1. Dzień dobry Brzęczyszczykiewicz z Chrząszczyżewoszyc (Uff!). Nasze życie to pory roku. Jesień ma różne etapy. Mam nadzieję, że w Twoim sercu i wokół jest taka jesień piękna, złocista, z promieniami słońca. Kobieta zmienną jest, więc u mnie jest różnie. Od pięknej, złocistej przez deszczową, momentami potarganej przez silny wiatr jesień. Jak spojrzę na ten dziki sad (obserwuje go od kilku lat), który ma kilkadziesiąt lat, na te jego powyginane ramiona opuszczone do ziemi, na pomarszczoną zmiennością aury korę i te jabłka, które jeszcze rodzi to myślę , że nie jest źle. Na wiosnę będzie pięknie obsypany kwieciem.
      Pozdrawiam Ciebie Brzęczyszczykiewiczu.
      Dana

  3. Jeżeli czas rozmyślań i oczekiwania to tylko w takich okolicznościach przyrody….
    No mogłoby być jeszcze trochę biało 😉

  4. Była chwilowa regeneracja The Trooper . Dzisiaj nie będę w lesie i wiem, że będzie mi bardzo duszno w przyszłym tygodniu.
    Dana

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *