AT, malując obraz myślałam o sytuacji jaka jest w tej chwili wokół nas i na całym świecie. Jak bardzo wszystko się zmieniło w ciągu krótkiego czasu i jakie tego będą konsekwencje. Przed nami wszystkimi ciężki czas.
Dbajmy o siebie nawzajem.
Dziękuję za komentarz.
Dana
Mandukhaj, u mnie jest środek nocy – witam Cię serdecznie. Cieszę się, że obraz podoba Ci się.
Namalowałam obraz z trudem, ponieważ nastrój jest taki jak na obrazie – przygnębiający.
Maluję nadal jajka .
Pozdrowienia.
Dana
zawsze śmiałam się, że 30tka to koniec świata, ale nie tak wyobrażałam sobie „przeddzień” swoich urodzin…jestem sparaliżowana strachem, tak bardzo się boję… tak bardzo.
Szarlotko, proszę nie bój się. Dbaj o siebie!Bądź silna, żeby pomagać innym. Jesteś młoda wrażliwa i, jak pokazałaś w swoich wpisach na odDany, masz piękną duszę. Sto lat z okazji Twoich urodzin!!!
Szarlotko, sprawa jest bardzo poważna , to nie ulega wątpliwości. Czytałam wypowiedź młodej dziewczyny z Włoch i Wuhan jak sobie radzić w okresie zarazy. I jedna i druga napisała o ograniczeniu do minimum kontaktów z ludźmi , sen, dieta warzywno-owocowa, dezynfekcja i racjonalne podejście do informacji. Nie ulegać panice – osłabia bardzo organizm.
Nikt Szarlotko nie powie Ci , że będzie łatwo, ale damy radę bo bardzo dużo zależy od nas samych.
Jak mi jest źle modlę się i rozmawiam z moimi bliskimi, którzy dawno już odeszli. Pomaga mi to bardzo. Może spróbujesz?
Dana
Bardzo dziekuje za wiare we mnie, tyle cieplych slow 🙃 i za zyczenia – zachowam je w pamieci do kwietnia :). Azjo , Dano tule mysla do szarlotkowego serca ❤️🍎
Obraz jest bardzo ładny.
Porównuję go do sytuacji w jakiej się znaleźliśmy, ale myślę że na chwilę i wszystko się zmieni.
Mimo tego że Wszyscy jesteśmy sparaliżowani strachem mamy Kogoś kto jest i zawsze będzie z Nami.
Może w zaistniałej sytuacji zastanowimy się na tym co się stało i jak do tego doszło.
Nie możemy się poddawać.
Dziękuję Lwie za odwiedziny i komentarz. Tak , sytuacja jest trudna i wymaga od nas dyscypliny. Myślę, że jednak potrwa to dłuższy czas. Tylko spokój i stosowanie się do zaleceń może nas uratować. Trudno wytłumaczyć
sytuację np. mojej Mamie , Marii. Przeżyła wiele w swoim życiu i czuje się nadal odpowiedzialna za rodzinę.
Lwie, dbajmy o siebie, stosujmy się do zaleceń, jak mamy możliwość zostańmy w domu.
Niech nie opuszcza nas wiara i nadzieja na lepszy czas.
Pozdrawiam serdecznie.
Dana
Kaszlesz, kichasz- wirus osiada na wszystkich i wszystkim dookoła ciebie. Wirus ten utrzymuje się w powietrzu przez około 3-4 godziny, na miedzi około 4 godzin, na tekturze około 24 godzin, a na plastyku i stali nierdzewnej od 2 do 3 dni. Można się nim zarazić poprzez bezpośredni kontakt z chorą osobą, lub poprzez dotykanie zakażonych przedmiotów. Trzeba unikać dotykania twarzy i myć często i porządnie ręce.
Dziękuję I za odwiedziny . U mnie pomału jest lepiej. Masz rację każdy z nas musi mieć świadomość stanu zagrożenia. Wszystko zależy od nas – jak będziemy stosować się do zaleceń. Nie możemy też się wyjałowić całkowicie bo nasz organizm może się później nie odnaleźć . Siedzimy z Marią w domu dbam o nią na ile mi pozwala. Waldemar ma ograniczenia w kontaktach z ludźmi w pracy, ale i tak jest najbardziej narażony. Reszta rodziny musi dawać sobie radę.
Życie w okresie zarazy jest trudne.
Szanujmy swoje zdrowie i zdrowie innych.
Dziękuję I serdecznie za cenna informację.
Dana
Postać odchodząca w tło, łącząca się z pejzażem, z przyrodą. Smutny a zarazem piękny obraz. Budzi dużo refleksji na temat przemijania.
AT, malując obraz myślałam o sytuacji jaka jest w tej chwili wokół nas i na całym świecie. Jak bardzo wszystko się zmieniło w ciągu krótkiego czasu i jakie tego będą konsekwencje. Przed nami wszystkimi ciężki czas.
Dbajmy o siebie nawzajem.
Dziękuję za komentarz.
Dana
Jeden z ulubionych.
Mandukhaj, u mnie jest środek nocy – witam Cię serdecznie. Cieszę się, że obraz podoba Ci się.
Namalowałam obraz z trudem, ponieważ nastrój jest taki jak na obrazie – przygnębiający.
Maluję nadal jajka .
Pozdrowienia.
Dana
zawsze śmiałam się, że 30tka to koniec świata, ale nie tak wyobrażałam sobie „przeddzień” swoich urodzin…jestem sparaliżowana strachem, tak bardzo się boję… tak bardzo.
Szarlotko, proszę nie bój się. Dbaj o siebie!Bądź silna, żeby pomagać innym. Jesteś młoda wrażliwa i, jak pokazałaś w swoich wpisach na odDany, masz piękną duszę. Sto lat z okazji Twoich urodzin!!!
Szarlotko, sprawa jest bardzo poważna , to nie ulega wątpliwości. Czytałam wypowiedź młodej dziewczyny z Włoch i Wuhan jak sobie radzić w okresie zarazy. I jedna i druga napisała o ograniczeniu do minimum kontaktów z ludźmi , sen, dieta warzywno-owocowa, dezynfekcja i racjonalne podejście do informacji. Nie ulegać panice – osłabia bardzo organizm.
Nikt Szarlotko nie powie Ci , że będzie łatwo, ale damy radę bo bardzo dużo zależy od nas samych.
Jak mi jest źle modlę się i rozmawiam z moimi bliskimi, którzy dawno już odeszli. Pomaga mi to bardzo. Może spróbujesz?
Dana
Szarlotko, popieram całkowicie to co napisała Azja.
Serdeczności.
Dana
Bardzo dziekuje za wiare we mnie, tyle cieplych slow 🙃 i za zyczenia – zachowam je w pamieci do kwietnia :). Azjo , Dano tule mysla do szarlotkowego serca ❤️🍎
Wszystkiego dobrego Szarlotko.
Dana
Obraz jest bardzo ładny.
Porównuję go do sytuacji w jakiej się znaleźliśmy, ale myślę że na chwilę i wszystko się zmieni.
Mimo tego że Wszyscy jesteśmy sparaliżowani strachem mamy Kogoś kto jest i zawsze będzie z Nami.
Może w zaistniałej sytuacji zastanowimy się na tym co się stało i jak do tego doszło.
Nie możemy się poddawać.
Dziękuję Lwie za odwiedziny i komentarz. Tak , sytuacja jest trudna i wymaga od nas dyscypliny. Myślę, że jednak potrwa to dłuższy czas. Tylko spokój i stosowanie się do zaleceń może nas uratować. Trudno wytłumaczyć
sytuację np. mojej Mamie , Marii. Przeżyła wiele w swoim życiu i czuje się nadal odpowiedzialna za rodzinę.
Lwie, dbajmy o siebie, stosujmy się do zaleceń, jak mamy możliwość zostańmy w domu.
Niech nie opuszcza nas wiara i nadzieja na lepszy czas.
Pozdrawiam serdecznie.
Dana
Kaszlesz, kichasz- wirus osiada na wszystkich i wszystkim dookoła ciebie. Wirus ten utrzymuje się w powietrzu przez około 3-4 godziny, na miedzi około 4 godzin, na tekturze około 24 godzin, a na plastyku i stali nierdzewnej od 2 do 3 dni. Można się nim zarazić poprzez bezpośredni kontakt z chorą osobą, lub poprzez dotykanie zakażonych przedmiotów. Trzeba unikać dotykania twarzy i myć często i porządnie ręce.
Dziękuję I za odwiedziny . U mnie pomału jest lepiej. Masz rację każdy z nas musi mieć świadomość stanu zagrożenia. Wszystko zależy od nas – jak będziemy stosować się do zaleceń. Nie możemy też się wyjałowić całkowicie bo nasz organizm może się później nie odnaleźć . Siedzimy z Marią w domu dbam o nią na ile mi pozwala. Waldemar ma ograniczenia w kontaktach z ludźmi w pracy, ale i tak jest najbardziej narażony. Reszta rodziny musi dawać sobie radę.
Życie w okresie zarazy jest trudne.
Szanujmy swoje zdrowie i zdrowie innych.
Dziękuję I serdecznie za cenna informację.
Dana
Oto Mama ❤
Dziękuję Aniu za komentarz.Dana