18 Comments on “Waldemar Jerzy”

  1. Symbole i barwy mają zróżnicowane formy w kulturach i wiążą się z uzewnętrznianiem uczuć, potrzeb, obyczajowością erotyczną (np. w kulturach Indii i Chin symbole i barwy są bardzo często odnoszone do seksualności) i sztuką. Różne barwy miały i mają w rozmaitych kulturach odmienne, niekiedy przeciwne znaczenia symboliczne, poczynając od barw fresków na ścianach jaskiń paleolitycznych, od kolorowych pigmentów wcieranych w skórę ciała przez prymitywne plemiona aż do barw heraldycznych i ubiorów sakralnych oraz do kolorów znaków drogowych. W chrześcijaństwie symbolika barw wiąże się z Rokiem Kościelnym, w buddyzmie z obrazem świata, u przedkolumbijskich Majów ze stronami świata: wschód — czerwień, zachód — czerń, północ — biel, południe — żółcień. Również symbolika metali i drogich kamieni wiąże się z ich barwą. Barwy symbolizować mogą nadzieję, otuchę, optymizm, entuzjazm, objawienie; bladość i rumieniec; upór i poddanie się; prawdę i fałsz; honor, godność, emblemat, godło; bezstronność, zmienność, niepewność.

    BIEL jest barwą czystości i niewinności (białą szatę mamy na chrzcie, w białej sukience dziewczynka idzie do Pierwszej Komunii Św.) i szlachetnych zamiarów. Jest barwą radości (oznacza się nią radosne święta) i mądrości. Dla chrześcijan biel jest barwą Boga Ojca i kapłanów jako Jego przedstawicieli, a także barwą Apostołów oraz neofitów i nowo ochrzczonych. Oznacza źródło życia, prawdę i zwycięstwo dobra nad złem i śmiercią. Niegdyś, w początkach chrześcijaństwa, biały był kolorem żałoby i w kulturze wschodu jest nim do dziś, np. w Japonii po śmierci członka rodziny, przyozdabia się cały dom na biało.
    Biały bukiet daje się pannom, by wyrazić im szacunek, białe kwiaty mówią : „Kocham, ale jeśli nie chcesz, nawet cię nie dotknę”.
    Kamienie odpowiadające bieli to diament i kryształ górski.

    BŁĘKIT to kolor transcendentny. Oznacza niebo, spokój, kontemplację (wymiennie z kolorem złotym). Dla chrześcijan jest to również kolor Matki Bożej. Kolor niebieski był początkowo symbolem wierności, np. rycerze na cześć ukochanej kobiety przywdziewali niebieskie stroje. Z czasem stał się symbolem niewiernych i oszukanych.
    Na Rugii dziewczyna paradująca w niebieskim fartuszku dawała w ten sposób znać, iż jej serce jest zajęte. Jeżeli natomiast zawiesiła niebieski fartuch przed domem, oznaczało to zaproszenie chętnych do ożenku.
    Dziś niebieskie kwiaty mówią: „Zawsze chcę być tylko z tobą”.
    Kamienie odpowiadające tej barwie to: turkus, hiacynt, szafir.

    Kultura zachodu uznaje kolor czarny za związany ze śmiercią. Z tego powodu ubrania w tym kolorze są noszone podczas pogrzebu, a także w okresie żałoby następującym po nim. Oprócz śmierci istnieje również wyraźne powiązanie ze złem, a w religii chrześcijańskiej z grzechem i skłonnościami do niego. Czarny charakter jest wyrażeniem pojawiającym się często w filmach i literaturze i jest on w nich synonimem złoczyńcy. Inne negatywne skojarzenie to powiązanie z desperacją i sytuacją bez wyjścia. Z tego powodu określając stan całkowitej utraty nadziei, mówi się o czarnej rozpaczy.

    Czarny to kolor oznaczający pecha, nieszczęście i niebezpieczeństwo. Spotkanie na swojej drodze czarnego zwierzęcia często uznawane było za zły znak, na przykład czarny kot przynosił pecha, a spotkanie wielkiego czarnego psa było zwiastunem śmierci. Z kolei najbardziej rozpoznawalny symbol umieszczany na statkach pirackich to czarna flaga z czaszką i piszczelami.

    Jednak funkcjonują także bardziej pozytywne skojarzenia z kolorem czarnym. Nie jest to radosny kolor, ale dodaje on noszącemu go powagi i szacunku. Kojarzy się z dorosłością, dzieci bardzo rzadko noszą czarne ubrania, ale za to jest on chętnie noszony przez zbuntowanych nastolatków, chcących wyglądać na doroślejszych niż są w rzeczywistości. To również kolor władzy i elegancji. Najbardziej szykowne męskie stroje wieczorowe, takie jak smoking są szyte z czarnego materiału.

    Oba te znaczenia koloru czarnego zarówno pozytywne, jak i negatywne potwierdza psychologia. Z jednej strony zbyt dużo koloru czarnego działa depresyjnie, trudno na przykład sobie wyobrazić funkcjonowanie w domu, którego wnętrza byłyby w całości czarne. Z drugiej powiązanie z luksusem i wytwornością sprawia, że wiele eleganckich przedmiotów produkowanych jest w kolorze czarnym.

    Zrozumiałam, patrząc na ten obraz, że to coś więcej niż postać w której zaklęte są przemyślenia. Warto by po prostu usiąść i zagłębić swoje myśli, zgłębić swoje pragnienia. Odczuwam smutek i tęsknotę. Pani Danuto, proszę się cieszyć każdym dniem, każdym spełnionym dniem z Panią Marią. Pan Waldemar jako bliska osoba również jest w jakimś stopniu uzupełnieniem tego szczęścia.
    Pozdrawiam serdecznie z okrytej snem północy.

    1. Dziękuję Wietrze Północy za wprowadzenie w symbolikę barw. Gdybym miała odpowiedzieć, w którym kolorze czuję się najlepiej, bez zastanowienia powiedziałabym: czarny. Który lubię: wszystkie kolory, a w szczególności ich odcienie.
      Tęsknię od zawsze za lasem, górami, łąkami itd. Czas zimowy jest dla mnie trudny, a zmiana następuje dopiero z nadejściem wiosny. Słyszałam, że już ktoś ją widział.
      Serdecznie dziękuję za odwiedziny,.
      Z pozdrowieniami Dana.

    1. Szarlotko, ktoś na blogu wspomniał o zimie. Waldemar Jerzy powstał na podstawie wspomnień z lat przeszłych, kiedy letnią porą byliśmy na Mazurach. Ja spróbowałam przenieść wspomnienia w zimowy czas. Jeżeli Ciebie chłód ogarnął, chociaż trochę, to dobrze. Zamknij Szarlotko oczy i usiądź na końcu pomostu. Jezioro zamarznięte, w ręku trzymasz ciepły napój, słoneczko nieśmiało grzeje.
      Pomyśl, że to wszystko jest teraz Twoje.
      Jeden z moich gości napisał o szczęściu. Jestem szczęśliwa: mogę widzieć, słyszeć, mówić, chodzić , decydować o sobie. Nie wszyscy tak mogą mieć. Tylko czasami , coś mi się nie udaje
      Dziękuję i zapraszam ponownie.
      Dana

    1. Akacjo: pierwsza miłość z wiatrem gna, z niepokoju drży. Druga miłość życie zna i z tej pierwszej drwi. A ta trzecia jak tchórz, w drzwiach przekręca klucz i walizkę ma spakowaną już….. – Bułat pięknie zaśpiewał.
      Pozdrawiam.
      Dana

      1. Pani Danuto, Bułat był bardzo fajnym prozaikiem. Poleciłabym również sztukę Viktora Rozowa, „Lecą Żurawie”. W latach 50 powstał również film. Również temat żołnierski, również smutny…. również zatroskany. Zrobię wyjątek bo zazwyczaj nie publikuje swoich prac, ale mam chyba pasujący do tutaj tytuł. Jak czytałam to roniłam zły, może przez sentyment, może przez emocje. Nie wiem. Miłego czytania.

        Tęsknota (1943)

        Chwyciwszy broń, bez strachu, o matki nasze
        bez mgły żalu otoczonej nasze krwawe serca
        na bagnety pójdziemy za dziatki nasze
        padnie na Twarz swastyczny morderca.

        Stal rozgrzana przechodzi przez dusze
        dociskając kolbą – niech męczy katusze
        patrząc przez lustra oczu wystraszone
        gaśnie żar, a serce zostaje wygaszone

        Rapier na strzelbie za wolno wypchany
        faszystowska stal poczyniła niedole
        krew trysła z wylotu zalewając firany
        Tato padł na ziemie, na Otwockie pole

        Leży on zimny, wśród braci swoich
        otula go krew już go nic nie boli
        Pytam się cicho w myślach moich
        „Tato czy aby na pewno Cię już nie boli?”

        Klęcząc i męcząc zły, skraplają się nad Tobą
        Ja zostałam sierotą, a mama wdową
        Jak żyć bez Ciebie kochany mój tato?
        tego już nie wiem, nie odpowiem na to.

  2. Wietrze Północy, nie pamiętam jak dawno oglądałam film czarno-biały pod tytułem Lecą Żurawie (szkoda, że nie mogę napisać w oryginale). Pierwszym razem, oglądałam go w naszym telewizorze Neptun. Duże wrażenie zrobiła na mnie piosenka z tego filmu, mam ją w pamięci.
    Wiersz piękny, wzruszający, ściska za serce – niech tak pozostanie.
    Serdeczności.
    Dana

  3. Bardzo ciekawe malarstwo- cienie jakby budowli, sylwetka jakby człowieka, horyzont jakby część okrągłej Ziemi, może to przeczucie czegoś Pani Dano, a może wspomnienie.
    Ma Pani wiele talentów.

    1. O jednym I pomyślałam. Ani o 1 , ani o 13 jeszcze nie śpię. Zawsze byłam rannym ptakiem i rano najlepiej funkcjonowałam. Zaśnięcie o 1-2-3 w nocy jest dla mnie męczarnią. Nie pije ziółek, ponieważ muszę być gotowa na każde zawołanie Marii. Późne chodzenie spać, powoduje że później wstaję.
      O 13, nawet gdybym chciała się przespać – nic z tego.
      Dana

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *