Foto: A. Rybitwa i R.Rybitwa
Dostałam dzisiaj pozdrowienia znad morza, naszego polskiego. Nigdy nie byłam o tej porze roku na Wybrzeżu. Morze wygląda spokojnie. Dowiedziałam się , że dzisiaj był sztorm i wyglądało to groźnie. Zaletą tego miejsca jest to, że ludzie o tej porze roku zjeżdżają na nartach w górach. Plaża jest prawie pusta i skłania do rozmyślań i refleksji. Dziękuję serdecznie za zdjęcia. Dana
Morze najbardziej lubię jesienią, lub wiosną… koniecznie w Brzeźnie, koniecznie z kubkiem herbaty od Grubej Ryby, koniecznie z piaskiem w butach… koniecznie z sercem pełnym emocji. Zatopiły mnie te zdjęcia we wspomnieniach… słucham jeszcze Kory „miłość wieczna tęsknota” … melancholia pasuje do jabłka.
Zapomniałam – piękne zdjęcia! Czuje się szczęśliwsza mogąc je oglądać 🙂
Szarlotko, w latach 70 , trzy razy byłam z rodzicami na wczasach właśnie w Brzeźnie w ośrodku wczasowym. Pamiętam doskonale te zachody słońca, ale nie pamiętam nazwy ośrodka. Rzadko jeździmy nad morze.
Moje serce skradły bez reszty jednak Tatry i Beskid Sądecki.
Pozdrawiam.
Dana
Też tamtych chcę!!
Pianka łagodniejsza niż u Iwana Ajwazowskiego. Ładnie jest tam.
AT, dziękuję za komentarz. Jesteś skarbnicą wiedzy. Ajwazowski – Ormiaszka, z tego co czytałam był malarzem marynistą. Malował pięknie, morza, statki, sztormy. Wszystko wygląda realistycznie. Słychać każde uderzenie fali o burtę statku, piętrzące się fale i szum morza.
Znowu AT, dzięki Tobie wspaniała uczta dla ducha. Bardzo, bardzo dziękuję.
Dana
Kołysał nas zachodni wiatr,
Brzeg gdzieś za rufą został.
I nagle ktoś jak papier zbladł:
Sztorm idzie , panie bosman!
A bosman , tylko zapiął płaszcz. I zaklął: Ech do czorta!
Dziękuję Azjo za przypomnienie.
Pozdrawiam.
Dana